poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Rozdział 3


- Jak się czujesz ? – Spytał mnie troskliwym głosem .
- A jak się czuje osoba , która dowiedziała się że jest jakimś popaprańcem ?
- Nie jesteś . Ty… jesteś wyjątkowa i nic tego nie zmieni . Może chciałabyś iść do kina żeby choć przez chwilę o tym nie myśleć ?
- O tak . Dobry film byłby w stanie mi pomóc . Byle żadnych horrorów. – Roześmiałam się .
- Da się załatwić . – Poszliśmy wolno w stronę kina . Szczerze mówiąc chciałabym żeby to wszystko było jednym wielkim snem i mogłabym się już obudzić . Weszliśmy do kina . Wybraliśmy jakąś komedie i  kupiliśmy popcorn .Zajęliśmy swoje miejsca . Nie mogłam skoncentrować się na filmie . O dziwo nie myślałam o mojej dziwnej naturze . W moich myślach krążyły jego piękne , głębokie , czarne oczy . Był tak wspaniały . Jego perfumy pachniały tajemniczo . Sprawiał wrażenie jakiegoś złego gościa . Gdybym go nie poznała bałabym się przebywać z nim w szkole . Jeszcze nigdy nie czułam się tak jak teraz . Każda komórka mojego ciała chciała być blisko jego .  Zaczęła szczypać mnie ręka . Poczułam cieknącą maź . Spojrzałam na nadgarstek . Przeraziłam się. Na mojej ręce widniał jeden wielki wyryty w skórze , zalany krwią napis KLĄTWA . Zasłoniłam rękawem miejsce rany . Wiedziałam już o co chodziło . Przypomniało mi się , gdy opowiadał mi o mojej matce i jego ojcu . Klątwa pomiędzy naszymi rodzinami , ale dlaczego ? Czy , aż tak bardzo ktoś nienawidzi naszych rodzin , że nie pozwolił nam być razem ? Może takim sposobem łatwiej będzie mi zapomnieć o moim uczuciu . Właściwie czy po tak krótkim czasie można to nazwać uczuciem? Miłość od pierwszego wejrzenia ? Nie wieżę w takie bzdury , ale w tym przypadku  to bardzo możliwe . Film zbliżał się ku końcowi . Zapaliło się światło i wszyscy zaczęli powoli wychodzić z Sali kinowej . Wyszliśmy na  dwór , słońce paliło mnie w oczy . Za dużo czasu przebywałam w ciemnym pomieszczeniu . Damon zaproponował mi odprowadzenie do domu , więc szliśmy razem . Po drodze zauważyłam że zaczęło się ściemniać , gdy doszliśmy do mojego domu było już całkiem ciemno . Stanęliśmy przed drzwiami .
- Dzięki za odprowadzenie i w ogóle za dzisiejszy dzień .
- Spoko , na pewno był pełen wrażeń – Uśmiechnął się do mnie pokazując swoje białe ząbki . Znów jakaś tajemnicza moc zaczęła mnie do niego przyciągać . Musiał to zauważyć bo chwycił mnie za rękę.
- Wiesz Raily jesteś wspaniałą dziewczyną , bardzo dobrze mi się z tobą dzisiaj rozmawiało – Dotknął dłonią mojego policzka i przysunął twarz bliżej mojej . Nie mogłam już dłużej wytrzymać , pragnęłam go całym ciałem . Nagle jego usta dotknęły moich warg . Najpierw całował mnie delikatnie i powoli, chciałam więcej więc zaczęłam całować go mocno i namiętnie . Moje ręce wodziły po jego umięśnionym ciele . Złapałam za klamkę i pociągnęłam go za czarną koszulę do środka . Nie stawiał oporów .  Posadził mnie na blacie kuchennym , objęłam go nogami i wróciłam do namiętnych pocałunków. Było mi strasznie gorąco , miałam przyspieszony oddech . Zaczęłam zdejmować jego koszule , a następnie bluzkę . Ujrzałam pięknie wyrzeźbioną klatkę piersiową. Delikatnie przejechałam palcami po jego kaloryfer ku . On w tym czasie zdjął moją bluzkę , a raczej zrzucił ją ze mnie jak wygłodniałe zwierzę. Zwinnie odpiął stanik . Zaczęłam jęczeć z rozkoszy . Chwyciłam go mocno nogami i rękami , przeniósł mnie na kanapę  . Odpięłam mu spodnie i zrzuciłam je z niego . Nie obawiałam się pierwszego razu . Czułam się jak wygłodniałe zwierzę , dokładnie wiedziałam co robić po kolei . Może to moja przemiana tak na mnie działa , a może po prostu jestem tak hojnie obdarzona przez naturę . Damon przejął inicjatywę i już po chwili zalała mnie fala rozkoszy . Poczułam go w środku , uczucie nie do opisania . Najpierw robił to delikatnie , później coraz szybciej i zachłanniej . Patrzałam na jego twarz , widać było jego podniecenie. Do rana bawiliśmy się świetnie.

poniedziałek, 2 lipca 2012

Rozdział 2


Podbiegłam do chłopaka .
- Co ty tutaj robisz?! Przez cały dzień nic tylko się na mnie patrzysz ! Najpierw w szkole przy szafkach , później w lasku , teraz tutaj ! Co ty do cholery wyrabiasz ?! Wytłumacz mi to natychmiast ! – Szturchnęłam jego ramię z całej siły . Musiałam wiedzieć o co tutaj chodzi i nie miałam zamiar go wypuścić do póki się wszystkiego nie dowiem .
- Spokojnie . Zaraz wszystko ci wytłumaczę . Jestem Damon. W szkole jestem od nie dawna , przeniosłem się do niej z twojego powodu , muszę ci powiedzieć o wielu ważnych rzeczach . Ale nie teraz , nie tutaj . Ktoś może nas obserwować . Musimy się spotkać jak najszybciej .
- Nie mam zamiaru nigdzie z tobą iść popaprańcu ! Zostaw mnie w spokoju !
- To naprawdę ważne . Nie zastanawia cię to dlaczego tak dobrze widzisz , albo dlaczego słyszysz myśli innych ?
- Skąd o tym wiesz ?!           
- Ja wiem o wszystkim co cię spotyka . Musisz mi uwierzyć  . Jeśli wszystko przemyślisz i uznasz że potrafisz mi zaufać lub zapragniesz wiedzieć więcej o sobie ,tu jest mój numer telefonu , muszę iść , zadzwoń jak najszybciej ! – Wręczył mi kartkę z numerem telefonu i szybko uciekł z przed domu . To wszystko było zbyt dziwne . Skąd wiedział o tym wszystkim ? Może to jakiś psychol ? Muszę o tym zapomnieć .
Przez całą noc dręczył mnie koszmar , wszędzie widziałam Damona . Muszę do niego zadzwonić . Czuję , że to co mówił to prawda , że wie o mnie wszystko . Chwyciłam za telefon i wyciągnęłam pogniecioną karteczkę z kieszeni spodni . Wpisałam numer .
- Cześć , Damon . Przemyślałam to wszystko i myślę , że powinniśmy się spotkać jak najszybciej .
- Świetnie . Dzisiaj w parku o 12 . Będę czekał . – Byłam zaniepokojona a jednak szczęśliwa , że dowiem się wreszcie co się tutaj dzieje . Wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy .Pomyślałam że dzisiaj mogłabym bardziej się wystroić .  Ubrałam czarną sukienkę z białym paskiem na tali . Zawsze trzymałam ją na specjalne okazje . Jednak może ta chwila będzie na tyle wyjątkowa że odpłaci się tym, że ją założyłam . Zniecierpliwiona szłam do parku . Chciałam już wszystko wiedzieć . Dotarłam na miejsce o umówionej godzinie . Szukałam Damona wzrokiem . Poczułam dotyk na ramieniu . Gwałtownie się odwróciłam . To był on . Te jego piękne czarne jak noc oczy i lśniące włosy . Był tak doskonały . To chyba pierwszy chłopak który mi się spodobał od chwili mojego załamania .  Ruszyliśmy na spacer .
- Więc opowiesz mi o wszystkim ? – Zapytałam niecierpliwie .
- Tak , nie wiem od czego zacząć . Może od samego początku . Twoja biologiczna matka była znajomą mojego ojca . Przez długi czas byli razem , jednak pewnego dnia okazało się , że nie mogą być dłużej ze sobą, krążyła bowiem klątwa . Bardzo chcieli mieć dzieci i być do końca razem jednak to oznaczało by uaktywnienie jej . Chodziło w niej o to że nasze rodziny nie mogą być razem i już . Nigdy nie dowiedziałem się dlaczego . Po paru latach mój ojciec dowiedział się że twoja matka jest w ciąży z jakimś innym facetem . Pogrążył się w rozpaczy . Nasz gatunek pochodzi od dziwnych stworzeń zwanych misao . Mają one nadprzyrodzone zdolności które ujawniają się w dniu szesnastych urodzin . Jednym z nich jest czytanie w myślach . Poznałaś wczoraj parę z nich . Najważniejszym darem jest jednak dziewięć żyć . Każde z nas posiada dziewięć własnych żyć . Gdy zginiemy raz pojawiamy się znowu . Jest jednak problem . Jest pewna rodzina łowców . Wiedzą o nas i zabijają nas tak długo aż dobiją do końca . Ciąża odbiera nam aż dwa całe życia , dlatego większość naszego gatunku nie zakłada rodzin przez co jest nas coraz mniej . Twojej matce zostały dwa życia . Zdecydowała się jednak donosić ciąże i umrzeć , darując ci życie . Mój ojciec dowiadując się o tym przed śmiercią prosił o odnalezienie cię i opowiedzenie o wszystkim . Mam się tobą opiekować . Dałem słowo i dotrzymam obietnicy .
- To niemożliwe . To wszystko… to nienaturalne . Nie chcę tego .
- Pomogę ci , obiecuje , przejdziemy przez to razem .
- Nie rozumiem , słyszałam o wilkołakach , wampirach ,czarownicach ale misao ?
- To jakby połączenie tego wszystkiego .
- Czy my też przemieniamy się w coś raz na miesiąc ?
- Nie , na szczęście nie .
- Boże , to jest straszne . – Zaczęłam płakać . Damon objął mnie mocno i obiecał że zawsze będzie przy mnie .  W tym wszystkim co zdarzyło się w ciągu dwóch dni on był jedyną dobrą .  Aż strach pomyśleć jak dowiedziałabym się o tym wszystkim gdyby nie on . Pewnie gdy zaatakował by mnie jakiś łowca a ja dziwnym cudem dostałabym drugie życie . Nie wiedziałam już o czym myśleć , o tym że moja matka poświęciła dla mnie życie ? A może  o tym , że mam do wykorzystania dziewięć żyć . Nie wiem jak teraz mam żyć normalnie. Moje życie w jednej chwili zmieniło się o 360 stopni . 
************
Mam nadzieję ,że się podoba . W środę jadę na obóz więc nie dodam nowych rozdziałów aż do 13 lipca .
Wspaniałych wakacji życzę ; *

                                                                                                  Raily

piątek, 29 czerwca 2012

Rozdział 1

  Zostałam obudzona zimnym powietrzem przedzierającym się przez okno . Nałożyłam kołdrę na głowę. Nie chciałam wstawać, jednak obiecałam ciotce , że tego dnia pójdę do szkoły . Szybko wyciągnęłam z szafy czarne spodnie i czarną tunikę . Nie miałam ochoty zwracać na siebie w szkole uwagi  . Zeszłam na dół . W domu nikogo nie było , na stole zauważyłam kartkę , podeszłam bliżej i przyjrzałam się jej , na kopercie było moje imię Raily . Otworzyłam ją , no tak życzenia urodzinowe . Najgorszy dzień w ciągu roku . Żałowałam że w ogóle przyszłam na świat . Szesnaste urodziny . Wzięłam pieniądze zostawione przez ciotkę  i wyszłam z domu . Szłam ulicą nie zwracając na nic uwagi . Chciałam by ten dzień jak najszybciej się skończył . Minęłam kilka znajomych twarzy . Nikt od dłuższego czasu nie uśmiechał się na mój widok . Wydarzenia mające miejsce kilka lat temu zniechęciły do mnie nawet moich przyjaciół . Zostałam sama . Szczerze mówiąc nie przeszkadzało mi to . Przyzwyczaiłam się , że nikogo nie obchodzę . Robię co chcę i kiedy chcę . Kiedyś korzystałam z tego , chodziłam na imprezy , piłam , ćpałam . Teraz po prostu chcę umrzeć . Pewnie nikt nie zauważyłby mojego zniknięcia . Ludzie nie zdziwiliby się czytając rano w gazecie , że młoda dziewczyna z miasteczka popełniła samobójstwo . W końcu po tamtym wydarzeniu byłoby dla nich łatwiej gdyby tej dziewczyny tu nie było . Ujrzałam ten stary, brudny budynek , który wszyscy nazywają szkołą .  Na parkingu czułam na sobie wzrok wszystkich dzieciaków, a przede wszystkim rodziców. Cieszyli się gdy pewnego dnia przestałam tu przychodzić . Teraz widząc mnie trzymali swoje dzieci mocno za rękę i odprowadzali je do samych drzwi . Czułam ich strach . Weszłam przez ogromne drzwi do korytarza pełnego uśmiechniętych twarzy . W jednym momencie poczułam na sobie wzrok całej szkoły . Nie przejmując się tym poszłam do szafki . Ciągle pamiętałam wierszyk który ułożyłam , aby zawsze pamiętać kod do mojego schowka . Byłam wtedy słodką , szczęśliwą z życia dziewczyną . Wszyscy mnie lubili . Byłam obiektem westchnień wielu chłopaków. Teraz stoję tu , sama , pośród tylu ludzi którzy się mnie boją i nie chcą mieć ze mną nic wspólnego . Otworzyłam szafkę . Nic się nie zmieniło od ostatniego razu .  Zdjęcia z moimi przyjaciółkami , chłopakiem , perfumy , książki , kosmetyki . Westchnęłam.  Spojrzałam w bok . Ujrzałam chłopaka . Nigdy wcześniej go tutaj nie widziałam . Musiał być nowy . Patrzał na mnie swoimi czarnymi oczami. Jego twarz nie zdradzała niczego . Wydawał się inny od reszty . Miał na sobie czarną skórę , bluzkę i spodnie . Włosy do ramion modnie obcięte . Wywarł na mnie ogromne wrażenie . Rozmyślenia przerwał dzwonek . Musiałam iść ale on nadal patrzał . Zamknęłam szafkę i weszłam do klasy . Usiadłam przy oknie na końcu sali . Wszyscy odwrócili się i zaczęli mówić coś do osób z ławki . Wiedziałam ze mówią o mnie . Nauczyciel wszedł i zastygł z wrażenia . Usiadł i sprawdził listę obecności . Spojrzałam w okno . Nieopodal szkoły znajdował się lasek . Z tego okno widać było wejście do niego . Przed oczami mrugnęła mi postać . Ciarki przeszły mi po plecach . Poczułam strach . Przyjrzałam się dokładnie drzewu w lesie . Nic nie widziałam . Nagle zrobiło mi się czarno przed oczami i zakręciło mi się w głowie. Po chwili odzyskałam wzrok . Spojrzałam jeszcze raz w to samo miejsce . Widziałam wszystko wyraźnie z dokładnymi przybliżeniami . To niemożliwe . Od zawsze nie widziałam z daleko zbyt dobrze , teraz mogłam dostrzec zupełnie wszystko . Spojrzałam na biurko profesora . Widziałam wszystkie nazwiska w dzienniku , tak jakby leżały tuż przede mną . Przestraszyłam się . Moją uwagę znów przykuł las . Znów czarna postać . Tym razem ją rozpoznałam . To on . Ten chłopak z korytarza . Ten o głębokich czarnych oczach . Patrzał prosto na mnie tak jak poprzednio . Ja chyba wariuje ! Usłyszałam dzwonek. Złapałam za torbę i wybiegłam z klasy . Przerwa obiadowa . Poszłam na stołówkę . Nie miałam ochoty na jedzenie . Usiadłam na brzegu ławki jednego ze stolików . Nikt nie odważył się usiąść koło mnie . To dobrze . Nie miałam ochoty na towarzystwo . Mój super wzrok wrócił z powrotem do normy . Przewidziało mi się . Spojrzałam na dawnych przyjaciół . Caroline , moja najlepsza przyjaciółka , oj przepraszam dawniej najlepsza przyjaciółka patrzała na mnie i nic nie mówiła . Usłyszałam jej głos . Jednak jej usta nie poruszyły się . Słyszałam dokładnie wszystko to o czym myślała . Co się ze mną dzieje! Spojrzałam na kujonka z równoległej klasy . Znów to samo . Jak to możliwe . Wstałam z miejsca . Nie mogłam wytrzymać w tej szkole ani odrobiny dłużej .  Wzięłam kurtkę i wybiegłam ze szkoły. Przez całą drogę biegłam do domu . Chciałam jak najszybciej znaleźć się w własnym pokoju . Trzasnęłam drzwiami od domu . Na szczęście ciotka pracuje dzisiaj do późna . Mam czas żeby pomyśleć . Położyłam się na łóżku i zwinęłam w kłębek . Głowę zaprzątało mi milion myśli . Moje powieki stały się ciężkie i zasnęłam . Obudziłam się koło 23 . Podeszłam do okna . Przerażająca ciemność . Wszędzie nic tylko ciemność . Nagle przeistoczyła się w sylwetkę człowieka . Tak jakbym widziała w ciemności . To znowu on ! Tego już było za wiele ! ubrałam szybko buty i kurtkę i wyszłam na dwór . 

**********
No to pierwszy rozdział mamy zaliczony i jak podoba wam się ? Zależy mi na komentarzach ;*

                                                                                                                                            Raily

Bohaterowie

Postaram się w skrócie przedstawić bohaterów .
Raily Hope - Szesnastoletnia dziewczyna mieszkająca u ciotki , nie znała ona swoich rodziców . Próbowała popełnić samobójstwo czując się niechcianą , większość czasu spędzała w domu . Po poznaniu Damona przechodzi przemianę zarówno w wyglądzie jak i zachowaniu . Przed myślami samobójczymi była popularna i miała wiele przyjaciół , Jej życie zmienia się z dnia na dzień
Damon Carter - Chłopak który wyjaśnia Raily wszystkie zdarzenia mające miejsce wcześniej .Zostaje jej opiekunem. Jest wysokim czarnowłosym mężczyzną . Najczęściej chodzi w czarnych ubraniach . Z pozoru wydaję się tajemniczy i groźny , w środku jest romantycznym i kochającym człowiekiem.

No to tacy najważniejsi bohaterowie , reszta odgrywa średnie role więc nie będę ich tu pisać . Poznacie ich w trakcie opowiadania . Buźki ; *

                                                                                                    Raily

O blogu

Postanowiłam założyć tutaj bloga . Będzie on w formie opowiadania . Wcześniej pisałam już coś takiego na innej stronie , ale naszedł mnie nowy pomysł a blogi tutaj są przejrzyste i często odwiedzane . Mam nadzieję, że opowiadanie wam się spodoba , przyjmuję wszelkie słowa krytyki i postaram się pisać lepiej , bardzo zależy mi na waszych komentarzach . Życzę miłego czytania .

                                                                                                                       Raily .