poniedziałek, 2 lipca 2012

Rozdział 2


Podbiegłam do chłopaka .
- Co ty tutaj robisz?! Przez cały dzień nic tylko się na mnie patrzysz ! Najpierw w szkole przy szafkach , później w lasku , teraz tutaj ! Co ty do cholery wyrabiasz ?! Wytłumacz mi to natychmiast ! – Szturchnęłam jego ramię z całej siły . Musiałam wiedzieć o co tutaj chodzi i nie miałam zamiar go wypuścić do póki się wszystkiego nie dowiem .
- Spokojnie . Zaraz wszystko ci wytłumaczę . Jestem Damon. W szkole jestem od nie dawna , przeniosłem się do niej z twojego powodu , muszę ci powiedzieć o wielu ważnych rzeczach . Ale nie teraz , nie tutaj . Ktoś może nas obserwować . Musimy się spotkać jak najszybciej .
- Nie mam zamiaru nigdzie z tobą iść popaprańcu ! Zostaw mnie w spokoju !
- To naprawdę ważne . Nie zastanawia cię to dlaczego tak dobrze widzisz , albo dlaczego słyszysz myśli innych ?
- Skąd o tym wiesz ?!           
- Ja wiem o wszystkim co cię spotyka . Musisz mi uwierzyć  . Jeśli wszystko przemyślisz i uznasz że potrafisz mi zaufać lub zapragniesz wiedzieć więcej o sobie ,tu jest mój numer telefonu , muszę iść , zadzwoń jak najszybciej ! – Wręczył mi kartkę z numerem telefonu i szybko uciekł z przed domu . To wszystko było zbyt dziwne . Skąd wiedział o tym wszystkim ? Może to jakiś psychol ? Muszę o tym zapomnieć .
Przez całą noc dręczył mnie koszmar , wszędzie widziałam Damona . Muszę do niego zadzwonić . Czuję , że to co mówił to prawda , że wie o mnie wszystko . Chwyciłam za telefon i wyciągnęłam pogniecioną karteczkę z kieszeni spodni . Wpisałam numer .
- Cześć , Damon . Przemyślałam to wszystko i myślę , że powinniśmy się spotkać jak najszybciej .
- Świetnie . Dzisiaj w parku o 12 . Będę czekał . – Byłam zaniepokojona a jednak szczęśliwa , że dowiem się wreszcie co się tutaj dzieje . Wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy .Pomyślałam że dzisiaj mogłabym bardziej się wystroić .  Ubrałam czarną sukienkę z białym paskiem na tali . Zawsze trzymałam ją na specjalne okazje . Jednak może ta chwila będzie na tyle wyjątkowa że odpłaci się tym, że ją założyłam . Zniecierpliwiona szłam do parku . Chciałam już wszystko wiedzieć . Dotarłam na miejsce o umówionej godzinie . Szukałam Damona wzrokiem . Poczułam dotyk na ramieniu . Gwałtownie się odwróciłam . To był on . Te jego piękne czarne jak noc oczy i lśniące włosy . Był tak doskonały . To chyba pierwszy chłopak który mi się spodobał od chwili mojego załamania .  Ruszyliśmy na spacer .
- Więc opowiesz mi o wszystkim ? – Zapytałam niecierpliwie .
- Tak , nie wiem od czego zacząć . Może od samego początku . Twoja biologiczna matka była znajomą mojego ojca . Przez długi czas byli razem , jednak pewnego dnia okazało się , że nie mogą być dłużej ze sobą, krążyła bowiem klątwa . Bardzo chcieli mieć dzieci i być do końca razem jednak to oznaczało by uaktywnienie jej . Chodziło w niej o to że nasze rodziny nie mogą być razem i już . Nigdy nie dowiedziałem się dlaczego . Po paru latach mój ojciec dowiedział się że twoja matka jest w ciąży z jakimś innym facetem . Pogrążył się w rozpaczy . Nasz gatunek pochodzi od dziwnych stworzeń zwanych misao . Mają one nadprzyrodzone zdolności które ujawniają się w dniu szesnastych urodzin . Jednym z nich jest czytanie w myślach . Poznałaś wczoraj parę z nich . Najważniejszym darem jest jednak dziewięć żyć . Każde z nas posiada dziewięć własnych żyć . Gdy zginiemy raz pojawiamy się znowu . Jest jednak problem . Jest pewna rodzina łowców . Wiedzą o nas i zabijają nas tak długo aż dobiją do końca . Ciąża odbiera nam aż dwa całe życia , dlatego większość naszego gatunku nie zakłada rodzin przez co jest nas coraz mniej . Twojej matce zostały dwa życia . Zdecydowała się jednak donosić ciąże i umrzeć , darując ci życie . Mój ojciec dowiadując się o tym przed śmiercią prosił o odnalezienie cię i opowiedzenie o wszystkim . Mam się tobą opiekować . Dałem słowo i dotrzymam obietnicy .
- To niemożliwe . To wszystko… to nienaturalne . Nie chcę tego .
- Pomogę ci , obiecuje , przejdziemy przez to razem .
- Nie rozumiem , słyszałam o wilkołakach , wampirach ,czarownicach ale misao ?
- To jakby połączenie tego wszystkiego .
- Czy my też przemieniamy się w coś raz na miesiąc ?
- Nie , na szczęście nie .
- Boże , to jest straszne . – Zaczęłam płakać . Damon objął mnie mocno i obiecał że zawsze będzie przy mnie .  W tym wszystkim co zdarzyło się w ciągu dwóch dni on był jedyną dobrą .  Aż strach pomyśleć jak dowiedziałabym się o tym wszystkim gdyby nie on . Pewnie gdy zaatakował by mnie jakiś łowca a ja dziwnym cudem dostałabym drugie życie . Nie wiedziałam już o czym myśleć , o tym że moja matka poświęciła dla mnie życie ? A może  o tym , że mam do wykorzystania dziewięć żyć . Nie wiem jak teraz mam żyć normalnie. Moje życie w jednej chwili zmieniło się o 360 stopni . 
************
Mam nadzieję ,że się podoba . W środę jadę na obóz więc nie dodam nowych rozdziałów aż do 13 lipca .
Wspaniałych wakacji życzę ; *

                                                                                                  Raily

1 komentarz:

  1. Podoba mi się historia którą opowiedział Damon choć mogłaś to wszystko bardziej szczegółową opisać albo to uczucie jak Raily tą historię usłyszała :P
    Zapraszam do siebie i liczę na komentarz :D
    http://diary-strewn-with-roses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń